Smakują jak zapiekana owsianka z jabłkami, czyli są wilgotne i niechrupiące. Jest to bardziej zachęcająca forma owsianki, a do tego łatwiejsza w spakowaniu do lunchbox’u.
Miały to być ciasteczka z przepisu, który kiedyś widziałam na blogu slowdownmum.pl, ale przepis stamtąd zniknął, więc drogą prób i błędów powstała ta wersja. 😉
Składniki (około 30 niewielkich ciasteczek):
– 3 średnie jabłka
– 2 jajka
– 2 szkl. płatków owsianych
– ½ szkl. mielonych orzechów lub migdałów
– 4 duże łyżki miodu
– 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 łyżka drobno pokrojonego kandyzowanego imbiru lub ¼ łyżeczki startego surowego imbiru (zwróćcie uwagę łyżka a łyżeczka)
– ½ łyżeczki kardamonu lub cynamonu
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Wszystkie składniki wymieszać razem w misce i zostawić na 15 minut do napęcznienia płatków.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i wykładać na nią łyżką ciasto. Ja korzystałam z małej foremki do wycinania kółek, aby formować mniej więcej równe ciasteczka.
Piec w piekarniku nagrzanym do 160C przez około 25 minut.
Delikatnie, łopatką przekładać upieczone ciasteczka do ostygnięcia na kratkę (ciepłe łatwo się łamią).
Apetyczne ciasteczka owsiane, zapraszam też na inspiracje http://www.ewa-gotuje.pl/przepisy-na-ciasta-k1.html